Millenialsi napędzają boom na mięso
Published 6 months ago in News

Millenialsi napędzają boom na mięso

Pomimo rosnących kosztów, amerykańscy millenialsi — odpowiedzialni za 62% wzrostu sprzedaży mięsa o 500 milionów pakietów w 2024 roku — napędzają wielki boom na białko dzięki gotowaniu w domu, wygodzie oraz rosnącemu zapotrzebowaniu na przejrzystość w pozyskiwaniu żywności.

Profile picture of Martina Osmak
Martina Osmak
Director of Marketing

Witamy w Złotej Erze Mięsa Mielonego (i Przyjaciół)
W niespodziewanym zwrocie akcji, którego nikt się nie spodziewał podczas wzrostu popularności mleka owsianego i chipsów z jarmużu, amerykańskie alejki mięsne kwitną. Tak, pomimo inflacji, która gryzie portfele jak głodny Rottweiler, konsumenci w USA rzucają ostrożność (i tofu) na wiatr i kierują się prosto w stronę steków.

Zgodnie z badaniem Power of Meat z 2024 roku, amerykański przemysł detaliczny mięsa sprzedał zdumiewające 500 milionów więcej opakowań mięsa w 2024 roku niż w 2023. To nie jest literówka. A zgadnij co? Milenialsi—ci sami, którzy kiedyś flirtowali z roślinnymi produktami—odpowiadają za 62% tego wzrostu. Więc jeśli zastanawiasz się, kto pochłania wszystkie ribeye i kurczaki z rożna, wystarczy spojrzeć na najbliższą minivan.

Milenialsi: Od Tostów Awokado do Filet Mignon
Przez lata przemysł mięsny martwił się, czy milenialsi będą kontynuować mięsną spuściznę swoich rodziców. W końcu to byli ci, którzy uwielbiali kombuchę i jedli Impossible Burger. Ale jak się okazuje, etapy życia zmieniają wszystko. Teraz wielu milenialsów ma kariery, kredyty hipoteczne i małych ludzi, którzy jedzą więcej nuggetów z kurczaka, niż wydaje się to ludzkie.

Ta zmiana na nowo wprowadziła mięso do menu. Wzrost gotowania w domu spowodowany wysokimi kosztami jedzenia na mieście sprawił, że wielu milenialsów rezygnuje z drive-thru i staje się osobistymi szefami kuchni swoich rodzin—uzbrojeni w wolnowary, frytkownice powietrzne i alarmującą liczbę przepisów z Pinteresta.

Białko: Nowy Amerykański Idol
Co napędza ten mięsny szał? Jedno słowo: białko. W dzisiejszych czasach wydaje się, że każdy produkt w sklepie spożywczym próbuje pochwalić się swoją zawartością białka, jakby brał udział w castingu na okładkę magazynu fitness. Ale mięso? To pierwotne źródło białka. Czyste, pełnowartościowe i—jeśli zapytasz milenialsa—“prawdziwe.”

Rośnie również pragnienie jedzenia z mniejszą ilością składników i większą przejrzystością. Chociaż milenialsi obciążają się mięsem, nie robią tego ślepo. Chcą znać historię swojego steku. Czy krowa była szczęśliwa? Czy kurczak uprawiał jogę? Dobrze, może nie jogę, ale zrównoważone praktyki, humanitarne traktowanie i jasne oznakowanie naprawdę mają znaczenie dla tego pokolenia.

Wygoda + Świadomość = Powrót Karnivora
Między pogonią za pracą na Zoomie a treningami piłkarskimi, milenialsi nie tylko chcą mięsa—oni chcą, żeby było łatwe. Myśl o wstępnie marynowanych kawałkach, gotowych do gotowania opcjach i zestawach posiłków, które praktycznie gotują się same. Ale chcą również czuć się dobrze z ich wyborami. Ruch na rzecz dobrostanu zwierząt, świadomość ekologiczna i pragnienie przejrzystości producentów odgrywają coraz większą rolę w decyzjach zakupowych.

Oto haczyk: jeśli przemysł mięsny nie będzie komunikował się jasno i uczciwie, milenialsi sami wypełnią luki—i nie zawsze w pozytywny sposób. Więc koniec z żargonem, koniec z “optymalizacjami matrycy białkowej” czy “efektywnością wydajności tuszy.” Po prostu powiedz im, jak żyło zwierzę, jak pozyskano mięso i dlaczego powinni ci zaufać zamiast tej wegańskiej firmy zajmującej się klopsikami z Brooklynu.

Wygląda na to, że nadszedł czas, aby zakończyć mit, że milenialsi zabijają przemysły. Ponieważ w 2024 roku nie tylko kupili mięso. Przywieźli do domu całe bydło.

Źródło: https://www.porkbusiness.com/news/industry/millennials-and-protein-craze-boost-meat-sales-record-high